Relacja z Dotnetos – .Net performance world

Piątego listopada 2018 w Hotelu „Airport Hotel Okęcie” w Warszawie odbyła się konferencja Dotnetos – .Net performance world do udziału w niej skłoniły mnie dwa czynniki: fakt że są prelegenci prze-kozakami .Net, oraz to że w tym roku nie uczestniczyłem jeszcze w żadnej innej konferencji. 

<TLDR>

Dużo technicznego mięsna na najwyższym poziomie, w dodatku w bardzo przystępnej cenie. Zdecydowanie polecam wszystkim osobom będącym na pozycjach od mid .Net developer do architekta. Osoby z mniejszym doświadczeniem oraz niezwiązane z technologią .Net mogą się czuć lekko zagubione. W organizacji samej konferencji można jednak trochę poprawić.

</TLDR>

Be4Party

W przeddzień konferencji odbyło się kameralne spotkanie netłorkingowe. Jako miejsce wybrano bar PiwPaw na ulicy Foksal w Warszawie lokalizacja bardzo dobra: z dworca centralnego da się dojść pieszo w rozsądnym czasie, bar oferuje szeroki wybór piw, a wśród programistów jest wielu piwnych gików. Niestety na spotkanie dotarła tylko garstka uczestników. Moim zdaniem organizatorzy za słabo nagłośnili informację: osobiście informację przeczytałem na Twitterze i mało brakowało, a pominąłbym tego tweeta, był on opublikowany tylko raz. Nie dostałem też wiadomości e-mail. Nie śledziłem wydarzenia na twarzo-książce więc się nie wypowiem.

Szkoda też że prelegenci dotarli w trzeciej godzinie imprezy, gdy część uczestników zdążyła się ulotnić.

Konferencja – miejscówka

Konferencja została zorganizowana w hotelu i dobrze – ułatwia to wybór noclegu uczestnikom, którzy zdecydowali się przyjechać wcześniej. Hotel sam w sobie ładny i czysty, jedzenie zarówno w trakcie przerw kawowych jak i lunchu smaczne. Rozmiar zarówno salki konferencyjnej jak i hallu odpowiednie.

Tradycyjnie w hallu stały stoiska sponsorów konferencji. Nie byli oni nachalni, co mogę zaliczyć na plus konferencji.

Ja nie zdecydowałem się na nocleg w hotelu, dojazd na konferencję oraz powrót z niej do centrum Warszawy nie był bezproblemowy, zalecam taksówkę albo Ubera. Obecność na be4party uniemożliwia dotarcie własnym samochodem.

Prelekcje

Nie będę rozpisywał się nad każdym wykładem z osobna, każdy z nich był  dobry i zawierał dużo merytorycznej wiedzy. Należy też pochwalić fakt iż organizatorzy wzięli pod uwagę „zmęczenie materiału” i ustawili wykłady zaczynając od tych najtrudniejszych przechodząc do coraz prostszych w odbiorze.

Chciałem wyróżnić wykład Adama Sitnika i Andreya Akinshina, przygotowanie wykładu z podziałem na role to już wyższy poziom, do którego pewnie nigdy dorosnę.

Moim zdaniem przydałby się keynote otwierający. Jego rolę mógłby pełnić wykład Łukasza Pyrzyka: Daily Performance Fuckups. 

Słoiki służące do oceny wykładu były słabo widoczne i niestety były opróżniane przed rozpoczęciem kolejnego wykładu, mogło to sprawić, że część osób nie dokonała oceny pomimo, że chętnie by to zrobiła.

Podsumowanie

Podsumowując pomimo pewnych drobnych niedociągnięć, wysoki poziom merytoryczny, stosunkowo niska cena oraz fakt iż mam blisko do Warszawy sprawia, że na 100% zapiszę się na kolejną edycję konferencji i was też zachęcam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *